No jak zwykle problemy z papierkami, przy odbiorze domu okazało się że nie mamy odbioru wody . No to szybko poleciałam do wodociągów złożyłam papiery w środę a pani mówi że oni plan odbiorów na ten piątek już mają i odebrać mogą dopiero za tydzień w piątek widomo urzędnicy. W środę już przed samym odbiorem okazało się, że musimy jeszcze wyprodukować tabliczkę dla wodociągów (takie małe białe z niebieską obwódką i z zaklętymi w niej napisami, których nikt nie potrafi rozszyfrować). Tabliczkę wyprodukowaliśmy, a jak przyszło do odbioru to się okazało, że studzienka po letnich ulewach zapadła się wykrzywiła no i nie odebrali. Wyprostowanie tej studzienki zajęło 10 minut ale nie odebrali i już.
No i jeszcze ten zawór. Ja na zaworach się nie znam ale pan Franek i pan Marek mieli się znać zaworków parę wymieniliśmy ciekło i ciekło za każdym razem słyszeliśmy od pana Franka „na 100% nie będzie już ciekło” do momentu kiedy rzeczywiście przestało ciec wyszło jakieś 300% hihihihih.