Nie pisałam ale i nie próżnowałam
Data dodania: 2011-08-01
Jeżeli ktoś myślał że tak jak u wszystkich moja nieobecność związana była z urlopem to się mylił. Na urlopie nie byłam, a wręcz przeciwnie każdą wolną chwilę z mężem spędzaliśmy na budowie. Nasze pracowite rączki ociepliły całe poddasze, zrobiliśmy też stelaże pod regipsy i sami je poprzykręcaliśmy. Nawet nie wiecie jaka to radocha nauczyć się czegoś z czym się nie miało do czynienia i zrobić sobie coś samemu w domku. Do szpachlowania wzięliśmy sobie już FACHOWCA ;). I o dziwo fachowiec pochwalił naszą robotę (ale byliśmy z siebie dumni). A to są efekty naszej pracy.